0
warsawreceiver 29 lipca 2019 17:38
Image

Image

Image

Image

Image


Dlaczego mało znana Pinacoteca Ambrosiana? Jestem fanem Leonardo da Vinciego. W Mediolanie znajduje się fresk Leonarda da Vinci Ostatnia wieczerza, ale nie tylko. Jest także jeden obraz. Jest to rzadkość, bo obrazów da Vinci do tej pory zachowało się tylko kilkanaście. Co ciekawe - nie znajduje się on ani w muzeum da Vinci, ani w muzeum nauki da Vinci, ale właśnie w Pinakotece Ambrozjańskiej. To "Portret muzyka" - jest to jedyny jego obraz, którego bohaterem jest mężczyzna. Były rysunki i szkice jego autorstwa na których był mężczyzna, ale taki obraz namalował tylko jeden:

Image


W Pinacotece Ambrozjańskiej są jeszcze rysunki i szkice da Vinci, znane jako Kodeks Atlantycki:

Image

Image

Image


W Pinacotece jest zresztą kopia fragmentu Ostatniej Wieczerzy:

Image


Plus m.in. takie znane obrazy jak: Jan Brueghel (I) - Waza z kwiatami -

Image


Caravaggio - Kosz z owocami:

Image


Stamtąd poszliśmy piechotą do bazyliki di Sant'Ambrogio:

Image

Image

Image


Diabelska kolumna:

Image


Image

Image


Chrystus Pantokrator:

Image


Krypta św. Ambrożego:

Image


Gdzie leżą szczątki świętych Ambrożego, Gerwazego i Protazego:

Image


Stamtąd udaliśmy się na cmentarz Cimitero Monumentale. Niestety wcześniejsze oberwanie chmury spowodowało, że nie zdążyliśmy wejść na sam cmentarz. Pozostało nam tylko popatrzenie na imponujące wejście:

Image

Image

Image

Image


To była nasza ostatnia tego wyjazdu wycieczka po Mediolanie. Następnego dnia pojechaliśmy do Monzy i Lecco.

Podsumowując: czy warto zwiedzić Mediolan? Jeśli interesujesz się zabytkami sztuki sakralnej i malarstwem - absolutnie tak. Tylko kilka miast w Europie ma zbiory większe niż Mediolan. Natomiast jeśli szukasz włoskiego klimatu - nie. Mediolan to przeciętne ponadmilionowe (mniejsze od Warszawy - 1,3 mln mieszkańców, Warszawa 1,7 mln) miasto. Pełni funkcje biznesowe, administracyjne, ale nie znajdziesz tu klimatu ciasnych uliczek pełnych gwaru, a w sjestę pustych. To nie ta kategoria.

-- 31 Lip 2019 15:06 --

Wycieczka do Monzy to kwestia tego, że od 25 lat z okładem jestem fanen Formuły 1 i nie mogłem przepuścić takiej okazji, by nie zwiedzić toru: Monza jest położona kilkanaście minut drogi od Mediolanu. Okazało się jednak przy okazji, że samo miasteczko jest bardzo przyjemne.

Plac przed dworcem kolejowym:

Image

Image

Image


Dwa główne deptaki starej Monzy: via Italia i via Carlo Alberto:

Image

Image

Image

Image

Image


Kościół Chiesa di Santa Maria al Carrobiolo:

Image

Image

Image


Średniowieczna agora, miejsce spotkań rady miasta i mieszkańców:

Image

Image

Image

Image


Najważniejsza katedra w Monzie, Duomo di Monza. Niestety z powodu remontu była zamknięta:

Image

Image

Image


I tak doszliśmy do ronda Gran Sasso, z którego odjechaliśmy na tor:

Image


Czytałem, że trybuny są otwarte, gdy nie ma wyścigów, ale niestety wywozili jeszcze graty z weekendu starych bolidów i wejścia na trybuny nie było. Nic to. I tak uklęknąłem przed Świątynią Szybkości. :D

Tor jest położony w dużym, gęstym parku. Wchodzi się na tor od strony zakrętu Parabolica:

Image

Image

Image


Tunel pod prostą startową, łączący główne wejście z paddockami:

Image


Paddocki:

Image


Hamowanie do Paraboliki:

Image


Prosta pomiędzy Variante Ascari a Paraboliką:


Dodaj Komentarz

Komentarze (3)

tropikey 20 maja 2024 17:17 Odpowiedz
Tak z ciekawości, w jakim miesiącu byliście? Niesamowite, jakie pustki w Lecco i Varennie. Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
warsawreceiver 20 maja 2024 17:17 Odpowiedz
Pierwsza połowa maja. ;)
bursztyn77 20 maja 2024 17:17 Odpowiedz
Fantastyczna relacjaCzy coś więcej na temat podanego przez Ciebie biletu io viaggio in Lombardia możesz napisać?Gdybym z ww miast miał zrobić listę najładniejszych, to wyglądałaby tak:1) Varenna2) Bergamo3) Monza4) Lecco5) MediolanMałe uwagi co do transportu we Włoszech. Uważajcie na informacje od kierowców. Bardzo często wprowadzali w błąd swoją niewiedzą, zwłaszcza na temat biletu io viaggio ovunque in Lombardia, na który poruszaliśmy się po całej Lombardii. Kierowca na lotnisku w Bergamo posunął się nawet do sugestii, że to jest bilet z Mediolanu (krewni nam ten bilet kupili wcześniej), a nie z Bergamo i on nas nie wpuści. Na szczęście prośba o interwencję u pobliskiej informacji turystycznej wyjaśniła sytuację.Na pociągach we Włoszech nie ma żadnych tablic informacyjnych. Rozkłady na dworcach oczywiście są, ale do pociągu wsiadamy, gdy jesteśmy absolutnie przekonani, że to właśnie ten właściwy.[/quote]