0
popcarol 14 lutego 2023 14:16
Cześć

może moje parę słów pomoże komuś w decyzji co do wyboru lub wręcz przeciwnie odwiedzonych przez nas wysp.

Mathiveri i Ukulhas to wyspy dośc słabo opisane w polskich internetach, spotkaliśmy tam głównie Niemców, Włochów i Rosjan (tych będzie pewnie mniej po wojnie jak będą mogli jechać w inne miejsca też).

Lot z promocji Turkish Airlines, przes Stambuł, 31.01-08.02.2023, kosztował w 2022 roku 1700 złotych za osobę. Inflacja robi swoje i miesiąc-dwa później okazało się że ta sama trasa to już 2600 zł/osobę...

Termin w ferie województwa małopolskiego, rezerwuję z myślą o mojej córce nastolatce która zawsze chciała jechać. Nie mogła uwierzyć że chociaż raz nie będę jej ciągać po zabytkach (bo tam naprawdę nie ma nic do roboty) ;)

Odcinek Warszawa - Stambuł i powrotny Stambuł-Warszawa obsługiwał LOT. I kolejny raz był wielki bałagan i opóźnienie w obu kierunkach. Z całego serca chciałabym popierać polskie linie i nimi latać, i może to samospełniająca się przepowiednia, ale zapakowac cąły samolot żeby na pasie startowym powiedzieć wszystkim sory ale jednak nie lecimy zmieniamy samolot (!) - jeszcze mi się nie przytrafiła w żadnych liniach.
No ale to prawie 2h opóźnienie znaczyło że nasza przesiadla w Stambule jest krótsza i zamiast 4h mamy 2 co i tak jest wystarczające zwłaszcza że bagaż leciał tranzytem prosto do Male i nie trzeba go było odbierać co jest bardzo wygodne.

Turkish bez uwag, bardzo dobre jedzenie choć większość pasażerów spała i nie korzystała (w obie strony loty nocne 7,5 i 8,5h). Dwa posiłki w ciągu każdego lotu, plus 2x wózki z napojami.
Nocne loty to dobry pomysł - mozna spać i być w miarę wypoczętym następnego ranka.

Przylatujemy do Male 14.20. lokalnego czasu. Speedboat na Mathiveri - naszą pierwszą wyspę z 4 noclegami mamy o 16tej.

Korzystałam z rozkładu promów i łódek na stronie poniższej, polecam, wszystko się zgadza, wszystko aktualne. Nie rezerwowaliśmy wcześniej, płaciliśmy na łódce.

http://wildmaldives.com/en/ferry-schedule

Z perspektywy czasu stwierdzam że trzeba było zorganizować sobie pierwszy nocleg w Male lub Hulhumale i płynąć promem publicznym następnego dnia rano. Speedboat (szybka łódka - bardzo szybka!) płynie mniej niż 2h, prom płynął 4,5h. Speedboat to koszt 50 USD/osobę, prom 4USD. Odległość z Male do Mathiveri to 84km.

Pod dachem łódki wiszą niebieskie reklamówki i niestety się przydały większości pasażerów. 30 osób wymiotowało wśród spalin i podrzucania jakie nam fundował kapitan. Generalnie nie polecam, zwłaszcza starszym osobom, lub rodzicom z dziećmi. Z wózkiem chyba zresztą nikogo na speedboat nie wpuszczą... dawno się tak kurczowo nie trzymałam barierek ;)

Mathiveri to całkiem spora wyspa z niewielką ilością turystów. guesthousy są, brak hoteli, dwie knajpki, trzy sklepiki spożywcze, szkoła i tyle. Ludność lokalna to głównie matki z dziećmy. Mężowie/ojcowie nieobecni, pracują w okolicznych resortach.
Na plaży sporo muszelek, korali i krabów pustelników które uciekają pod nogami. Wyspa ma sand bank oraz picnic island obok - można popłynąć kajakiem (opcja wypożyczenia na 1,2 lub 1 dzień - nie korzystaliśmy więc nie wiem ile kosztuje). Ale można na tę łachę piachu się przespacerować, woda sięga ud może. I stamtąd dalej brnąc po płyciźnie wybrać na picnic island.
Za darmo, bo z innych wysp są organizowane na takie atrakcje półdniowe wycieczki za 70 usd/osobę ;)

Mathiveri jest cicha i spokojna, rafy obok nie ma, są resztki skał wśród których można pooglądać kolorowe rybki snurkując. Imprezowiczom odradzam. Rodzinom polecam, cisza i spokój, płytka woda wzdłuż bikini beach, plaża jest długa i można spędzić pół dnia w swoim towarzystwie rzadko widząc kogokolwiek. Jest też sporo palm i zagajników palmowych które cudnie zwieszają się nad plażą, brak problemów z cieniem. W guesthousie mają opcje organizacji wycieczek - ryby, obserwacja płaszczek lub rekinów, snurkowanie na rafie. Nie korzystaliśmy.

Nocowaliśmy w Royal Reef Stay, blisko plaży, mały guesthouse z dobrymi śniadaniami. Chłopak który opiekuje się pensjonatem odebrał nas z portu (za napiwek). Dobre śniadania, codziennie coś innego choć zwykle jajka pod różną postacią i tosty były ;) Ale malediwskie śniadanie z naleśnikami z mąki ryżowej i sałatką (roshi) z kokosa z rybą i cebulką też było.
Z perspektywy czasu stwierdzam że można było zamówić obiadokolację u nich też, jedliśmy raz, pozostałe razy testowaliśmy lokalne knajpki. Cafe Palato wypadło słabo, przypalone fish and chips (porcja bardzo mała do tego). Lepiej było w Koa Chai Cafe and Bistro. Ceny przystępne, od 65 rufiji w górę, najdroższa cała ryba z grilla ale nadal to nie była duża kwota.

Warto wziąć ze sobą z Polski dobre kremy do opalania, bo nie mam 12 lat i niby byłam w paru miejscach na świecie a się przypalilam. Trzeba się smarować i to porządnie przynajmniej pierwsze kilka dni.

W uzupełnieniu:

Z lotniska odchodzi prom do Male - co 15 minut, koszt 10 rufiji w jedną stronę. Bilety trzeba kupić w budce na przystani - po lewej stronie idąc od wyjścia z lotniska w stronę wybrzeża. Chłopaki obsługujący prom noszą koszulki z nadrukiem (Airport Ferry) na plecach.

Część speedboatów startuje z lotniska - najpierw są w Male/potem na lotnisku albo odwrotnie i dopiero płyną dalej na Atole.
Z tego co googlowałam jako że nasz Atol jest na zachód od Male, łódki/promy powinny startować z portu w zachodniej cześci wyspy, ale ani w jedną ani w druga stronę nic się tam nie zatrzymało.
Na lotnisku jest informacja i wiedzą jakie łódki o której skąd wypływają. Nasza odpłynęła o 16.15/20 z lotniska, były dwie na tą samą wyspę o tym samym czasie - ale nasza zatrzymała się tylko na 1 wyspie w międzyczasie (Ukulhas) a mogła jeszcze na 1 lub 2.

Z powrotem płynęliśmy promem (przez wszystkie wyspy po drodze z załadunkiem/wyładunkiem), który zatrzymał się ostatecznie w Male, Jetty No 7, stamtąd za parę minut mieliśmy następny prom za 10 rufiji/osobę na lotnisko/wpoprzek zatoki. Wracając zostawiliśmy bagaż na lotnisku w przechowalni (7 usd lub 100 rufiji za 24h) i wróciliśmy na Male pochodzić, warto dla części handlowej z targiem owocowo-warzywnym i rybnym. Parę godzin można spalić, coś zjeść, zrobić zakupy i wrócić na lotnisko - zamiast czekac na lotnisku.

Po 4 dniach nicnierobienia na Mathiveri wsiadamy w prom lokalny o 10 rano (chłopak z naszego guest housa przywozi nam walizkę na skuterze, lepsze to niż ciągnąć ją po piachu na drugą stronę wyspy). Po godzinie wysiadamy na wyspie Ukulhas. Jest 4x mniejsza od Mathiveri za to turystów jest 10x więcej ;) Głównie Rosjan.

Zatrzymujemy się w Salt Villa Ukulhas. Wiekszy przybytek, bardziej zorganizowany, pokój duży. Klimatyzacja pomaga spać. Otwierać okien nie chcemy bo na wyspie są komary. Przed bungalowem wysepka z rączką prysznicowa by opłukać stopy z piachu przed wejściem do pokoju ;)
Na śniadanie opcja wyboru z 4 wersji - codziennie można jeść coś innego lub to samo ;) 3 wersja plus 4ta malediwska. do tego kawa, herbata, szklanka soku (z koncentratu). Śniadania podawane od 8.30 do 10tej.

Wysepka mała ale bardzo turystyczna. Prócz guest housów są hotele. Plaża "bikini" jest spora, niemniej jest prawie jak nad Bałtykiem ;) człowiek obok człowieka. Są parasole i leżaki i zostawianie ręczników przed 8mą rano. Ehhhh trzeba było zostać na Mathiveri ;)

Są sklepiki dla turystów (na Mathiveri były 2 i zawsze zamknięte ;) z pamiątkami i wyposażeniem plażowym. Są sklepiki spożywcze z klimatyzacją i importowanymi rzeczami. Są punkty dla nurków. Są wycieczkownie. Są dmuchane banany na plaży ciągnięte za motorówką ;) Są wycieczki na sand bank i na picnic island po 60-70 USD (pół dnia z lunchem). Nic tylko mieć kupę kasy i iść wydawać ;)

Wreszcie... ceny w restauracjach w dolarach. Sok świeżo wyciskany 5 USD. Danie najtańsze od 8 USD.

Salt Vila Ukulhas oferuje opcje HB lub FB lub tylko pokój ze śniadaniem. Wybraliśmy HB i był to dobry wybór. Współpracują z sąsiednią knajpką (Fisherman's Boat) i codziennie o 19.30 jest posiłek w opcji "jedz ile chcesz" - nakładamy sobie sami. Do picia sok z koncentratu i woda lub za dopłatą napoje (od 2 usd).Nie ogarnęłam dodawania zdjęć - tak żeby je umieścić w tekście... no ale już kończę więc może jakoś przeżyjecie ;)

Po 3 noclegach w Ukulhas czas wracać do domu. Ponieważ byłam już zmęczona tym nicnierobieniem stwierdziłam że weźmiemy ranny prom (choć był tez popołudniowy o 14tej bodajże) i będziemy mieć popołudnie na Male i wieczór na lotnisko ;)

Po drodze mijamy wyspy lokalne na których się zatrzymujemy jak i wyspy prywatne - resorty:

20230208_134612.jpg



Lot o 23.35, prom o 10tej. O 14.30 byliśmy w Male. Prom płynie wolno i spokojnie, przepływa przez wszystkie wyspy danego atolu, gdzie wsiadają/wysiadają ludzie oraz wypakowywane i zapakowywane są towary a także np. żywe kozy ;) Czy homary. Wszystko zostaje przywiezione promem, więc można się napatrzeć ;)


20230208_141634.jpg




20230208_141631.jpg



W Male od razu płyniemy promem za 10 rufiji na lotnisko, zostawiamy bagaż w przechowalni (7usd/100 rufiji), jemy lody (1-2-3-4 usd w zależności od wielkości/ilości dodatków) i kolejnym promem wracamy do Male. Prom na-z lotniska to jakieś 10 minut na wodzie. Można też maszerować pewnie nowym mostem łączącym obie wyspy, ale jest gorąco, samochody kopcą niemiłosiernie i trwałoby to znacznie dłużej więc szkoda zachodu moim zdaniem. Jest też autobus łączący lotnisko z Male ale nie testowaliśmy go.

Na promie:

20230208_094340.jpg



W Male warto poszwędać się uliczkami (wąskie i zakorkowane) wzdłuż wybrzeża. Targ owocowo-warzywny jest mega (przez tydzień po powrocie gotowałam używając zielska przywiezionego stamtąd, polecam). Targ rybny = straszliwy smród ;)


20230208_160417.jpg



Sklepiki w miescie mają klimatyzację stanowiły więc miejsca w których schładzaliśmy się na 5 minut żeby ruszyć dalej ;)

Przy targu:

20230208_160417.jpg



Targ:

20230208_161313.jpg



20230208_161357.jpg



20230208_161754.jpg



Sklepiki

20230208_180606.jpg



Podsumowanie.

Wyjazd 9 dni, w tym pełny tydzień na 2 wyspach i ostatni dzień w Male. Czy warto? Chyba nie ;) no ale ja lubię się ruszać i jeździć i zwiedzać, 3 dni na tej samej plaży to mordęga ;) Ale ciepełko, ocean i biały piasek gdy w Polsce luty i minus 12? W cenie poniżej 3k na osobę? Czemu nie ;)

pozdrawiam

Dodaj Komentarz

Komentarze (10)

klapio 15 lutego 2023 12:08 Odpowiedz
Fajna relacja, dzięki :)
ps2slim1 16 marca 2023 23:08 Odpowiedz
Super się to czytało, powiedz mi czy te 3k, to noclegi, transfery,guesthousy oraz jedzenie ?
popcarol 17 kwietnia 2023 17:08 Odpowiedz
ps2slim1 napisał:Super się to czytało, powiedz mi czy te 3k, to noclegi, transfery,guesthousy oraz jedzenie ?Nie, całość z lotami z Warszawy, to były czasy - loty za 1700 zł/osobę - Turkish przez Stambuł. Więc 1300 za osobę na noclegi, łódkę, promy za 2 dolce i jedzenie.Ale dziś zarezerwowałam Scoot z Aten do Singapuru i powrót z Bangkoku do Aten za 1700 za osobę, na luty 2024, więc może jeszcze się da - większe kombinowanie i strata czasu na transfery i lotniska, ale kasa zostaje w kieszeni ;)
ps2slim1 18 kwietnia 2023 23:08 Odpowiedz
też leciałem z tego dealu majowego do MLE i HKT :D
popcarol 19 kwietnia 2023 12:08 Odpowiedz
:D
nos 27 maja 2023 10:47 Odpowiedz
Swietna relacja, mieliśmy jechać na Ukulhas, a teraz mocno się zastanawiam nad Mathiveri, tylko mamy 8 dni i chyba sie tam zanudzimy, a napisz ( bo niezbyt to rozgryzłam) z jakiego miejsca odpływa prom państwowy z Male? Czy ten prom to MTTC Ferry Rte?
fux 27 maja 2023 12:08 Odpowiedz
~Tak słabo wierzę w te 1300 zł na życie x ilość osób na ten wyjazd.Chyba, że wziąłeś walizkę żarcia ze sobą. ?Jakieś knajpki, kawę "na mieście" kupowaliście?W ile osób jechaliście.Trochę sobie wakacji w życiu zorganizowaliśmy samemu, więc jakiś punkt odniesienia mamy...
popcarol 28 czerwca 2023 12:08 Odpowiedz
-- 28 Cze 2023 10:17 -- nos napisał:Swietna relacja, mieliśmy jechać na Ukulhas, a teraz mocno się zastanawiam nad Mathiveri, tylko mamy 8 dni i chyba sie tam zanudzimy, a napisz ( bo niezbyt to rozgryzłam) z jakiego miejsca odpływa prom państwowy z Male? Czy ten prom to MTTC Ferry Rte?tam jest jeden port, trafisz ;) -- 28 Cze 2023 10:28 -- FUX napisał:~Tak słabo wierzę w te 1300 zł na życie x ilość osób na ten wyjazd.Chyba, że wziąłeś walizkę żarcia ze sobą. ?Jakieś knajpki, kawę "na mieście" kupowaliście?W ile osób jechaliście.Trochę sobie wakacji w życiu zorganizowaliśmy samemu, więc jakiś punkt odniesienia mamy...Nie musisz wierzyć lol2 osoby, pokoje standard 2-ki, odżywiałyśmy się głównie arbuzami, lodami, rybami z frytkami, śniadania były albo malediwskie albo amerykańskie albo europejskie - opisałam szczegółowo przy poszczególnych pensjonatach (i wliczone w cenę za noclegi, i duże, z napojami i dodatkowo wodą w butelkach na później). Kawy ani alkoholu nie piję, do knajpek nie chodzę, córka tym bardziej (jeszcze ma czas). Ze sobą miałyśmy jakieś krakersy i tyle. Na Mathiveri nie ma niczego "na mieście", są 2 otwarte "restauracje" raczej niż knajpki, z daniami obiadowymi i deserami (bardzo ograniczone menu a połowy i tak nie było aurat "na stanie"), 3cia zamknięta, alkoholu kupić się nie da (chyba że -może - w hotelu w którym większość to Rosjanie).W Ukulhas dużo bardziej turystycznie i dużo więcej miejsc z jedzeniem, sklepów, knajpek. I dużo drożej, dlatego mieliśmy pensjonat z HB bo "na miescie" było po prostu drogo jak napisałam powyżej. Tam można zostawić duuużo pieniązków w "knajpkach"
harvi 5 października 2023 12:08 Odpowiedz
@popcarolDzięki za relację. Pytanie, piszesz że na Ukulhas drożej jeśli chodzi o knajpy i więcej ludzi. Ale z tego co widzę na google maps, to jest tam więcej sklepów spożywczych? Będziemy najpierw na Ukulhas, potem Mathiveri. Zastanawiam się, czy jest sens robić jakieś większe zakupu na Ukulhas (głównie interesują mnie świeże owoce, przekąski itp) przed promem, bo na Mathiveri jest mniejsze zaopatrzenie? Jak z cenami jeśli chodzi o zwykłe sklepy i owoce, podobnie? czy też ukulhas drożej?I drugie pytanie:czy na Ukulhas i Mathiveri snorkowaliście gdzieś blisko plaży i można tam podobnie jak na Thoddoo łatwo spotkać zółwie? I generalnei jak wrażenia jeśli chodzi o samo snorkowanie przy brzegu na obu wyspach jeśli chodzi o prądy morskie. Wiem, że na niektórych wyspach jest z tym problem, a będę z osobą która nie umie świetnie pływać więc też pod tym kątem patrzymy.
popcarol 25 października 2023 17:08 Odpowiedz
Na tych wyspach są resztki rafy, na nic dużego się nie szykuj. Żółwi nie spotkaliśmy. Ale też nie wybraliśmy się na wycieczkę na snurkowanie - a były takie organizowane, więc można popłynąć gdzieś niedaleko gdzie pewnie jest więcej niż parę kamieni i kilka rybek?Na Ukulhas przy plaży były małe rekiny, mieliśmy frajdę ich obserwowania. Na Mathiveri jest mała "bezludna wyspa" dostępna pieszo, między dużą wyspą a tą mini można się pobawić pływając - ale znowu dno raczej puste, co najwyżej resztki koralowcówNa Ukulhas jest dużo więcej sklepów. Jak chcecie możecie sobie zrobić zakupy na Ukulhas przed Mathiveri ale tam też są sklepy i dopływa ten sam prom, więc to samo jest dostępne (dużo mniej w bardzo ograniczonej ilości miejsc, ale jednak). No i zawsze możecie sprawdzić rozkład promów i wyskoczyć na większą/bardziej komercyjną wyspę na pół dnia jakby Wam czegoś było potrzeba. Lub "zamówić" w sklepie czy u właścicieli pensjonatu w którym się zatrzymacie - wykonają parę telefonów i na następny dzień będzie ;)