0
jacek96 21 maja 2022 11:30
To się spelnia, nadszedł moment rozpoczęcia mojej podróży z Latam w C. Bilety zakupione w momencie wybuchu pandemii covid 19, długo musiały czekać w zamrażarce na realizację. Szans za dużych, na ich wykorzystanie nie widzialem, jednak w Sylwestrową noc, zamiast się bawić wisiałem na telefonie, zmieniając odwołane loty na dwie godziny przed uplywem dopuszczalnego terminu.
W pośpiechu powstał nowy, ramowy plan podróży, obejmujący Madryt, Londyn, México City, Kapsztad, Santiago de Chile, Sao Paulo, Buenos Aires.
Santiago de Chile i Buenos Aires nie udało mi się zmienić na pełnoprawne stopy. Przyszedł czas poszukiwania dolotów. Na szczęście przyszedł z pomocą Aero México z promo MAD-LIM przez México City za ok. 150 euro. Później nadarzyła się okazja, na Iberię z Berlina do Madrytu 23.06. za 35 e. Niestety przed paroma dniami zauważyłem (błędnie) ze zdziwieniem, że mam tylko 50 minut na przesiadkę w Madrycie z Iberii na AM, wraz ze zmianą terminali. Niewykonalne!
Musiałem zainwestować w FR i zarezerwować nowe loty na 21.06.. Najlepiej wyszło przez Majorkę i bez poczucia straty kasy na zdublowane bilety. Wtedy przyszedł email z AM odnośnie lotu w dniu 24.06. I wtedy mnie oświeciło, że wszystko było dobrze rozplanowane, na przesiadkę w Madrycie miałem 24h50m. No nic, podróż będzie dłuższa i jeszcze ciekawsza, bo zdecydowałem wylecieć już dziś z Berlina. Najwyższy czas, zapisywać loty w Excel ?Taki miałem zamysł, dodając swój wpis. Bez relacji zamieszczonych przez inne osoby, nic nie byłoby w stanie mnie pchnąć, do zamieszczenie swojej relacji.

Wakacje się zaczęły i sloty zapchane, więc pierwszy lot już łapie godzinne opóźnienie z opcją zwiększenia przez eurocontrol w BRU.

A z pozytywów. W wyniku zmiany jednego odcinka LA o kilkadziesiąt minut, udało mi się wyprosić dobowy stop w SCL i tygodniowy w BA?Po trzech dniach spędzonych na hiszpańskiej ziemi, czas na realizację głównego planu. Wczoraj bez problemu udało mi się odprawić na lot Aeromexico, dzięki czemu zaoszczędziłem ponad godzinne oczekiwanie do checkinu. Najpierw pojawił się komunikat, że checking nie powiódł się, ale po chwili doszły BP. Dziś nie było możliwości wydrukowania BP w automacie na lotnisku, stąd ogromne kolejki do stanowisk AM. Następnie szybka kontrola bezpieczeństwa i paszportowa. Pogranicznik tylko spytał dokąd, spojrzał na kolumbijka bransolę i życzył szczęśliwej podróży. Saloniki w Hiszpanii nie rozpieszczają konsumentów, jednak coś do picia i jedzienia się znajdzie.
Wrzucę jeszcze kilka zdjęć z Madrytu i okolic, ale najpierw sniadanie[emoji3]
Myślałem, że upały mnie dopadną za kilka dni, a największe już za mną. W weekend przeszła fala 37°C upałów, w Meksyku będzie znacznie chłodniej. Image Image Image Image Image ImageDzięki. Miesiące mi się mieszają, dni lotów totalnie, co to będzie, co to będzie dalej?! Aż strach myśleć, gdzie po drodze się zawieruszę?Boarding bezproblemowy, nikt nic nie sprawdzał poza paszportem, lot 11 godzinny minął szybko, przespałem większość, bo i warunki sprzyjały-miałem cały rząd dla siebie. Teraz wypoczęty, mogę uderzyć na miasto w poszukiwaniu dobrych tacosów, bo szamka w AM nie rozpieszcza podniebienia. Natomiast wybór napoi i drinków b.duzy.
Podają nawet"czerwone oczy", piwo zmieszane z sokiem pomidorowym. Nie za bardzo mi smakowało, ale spróbować raz warto.
Hotel Krystal Grand, w którym się zatrzymałem na trzy doby, godny polecenia, zwłaszcza Suites na ostatnim piętrze. W pobliżu mam muzeum Fridy Kahlo, oraz Casa de Leon Trotsky. To zostawię jednak na jutro[emoji2] Image Image Image Image Image Image Image Image ImagePrawie cztery dni minęły szybko. Nie zdarzyłem poza México City się ruszyć, ale dzięki dość dobrze zwiedziłem miasto. Na spokojnie, delektując się chwilą, muzyką, napojami i jedzeniem.
Sporo miejsc, jednak przy dobrej komunikacji miejskiej, da się pozwiedzać za grosze. Bilet na metro zeta, wejścia już sporo droższe, ok.100pesso, czyli 20 zeta. Najdroższe i najmniej oferujące, poza fejmem jest bardzo modna Casa Fridy Rivery-Kahlo. Miejsce ciekawe, a dom Uroczy, jednak natłok zwiedzających pomimo ścisłych godzin zwiedzania, bardzo duży.
Tym razem nie czułem, że to miasto ma przynajmniej 15 milionów mieszkańców. Chyba te statystyki są bardzo szacunkowe.
Samo metro mało interesujące, jedna stację metra znalazłem na swojej drodze, która się choć trochę wyróżniała.
Dziś, na koniec zwiedzania, odkryłem świetna knajpę, swoją drogą w rewirze burdeli, które świetnie się miały w porze obiadowej. Zamówiłem zupę Pozole, makaron Fettuccili ala Pablana i Chevice, by potwierdzić, że ich nie lubię, po kilku próbach w Peru. Ku mojemu zdziwieniu, niebo w gębie, to danie jest magiczne, tylko musi być dobrze przygotowane.
Teraz już czas na odprawę. Jeszcze dopiszę odrobinę z salonu Image Image ImageC. D. Image Image Image Image Image Image Image Image ImageC. D. cdn.com/20220528/dfe430bbbf87b97ac61944ea2a8d31aa.jpg[/img] Image Image Image Image Image ImageW odróżnieniu do saloniku AM, salonik Admiral AA trzyma poziom.
Sporo lokalnego jedzenia, taco, tortille, zupy, sałatki do własnego tworzenia, kilkanaście piw do wyboru i alko z górnej półki bez ograniczeń, co w USA, jest nie do pomyślenia. Spodziewałem się Bergamo, a zastałem azjatycki salon, poza koszmarnym wystrojem w amerykańskim stylu.
W tym bankomacie wyplacicie najtaniej cash w Meksyku, za jedyne 15pesso. Image Image ImageLot opóźniony o 1,5h minął bardzo szybko. Przespałem cały z przerwami na kolację i śniadanie, które zadowolily moje podniebienie, pomimo obaw związanych z opiniami, że BA ma słaby catering w C.
Był łosoś, dobry deser i nieźle przystawki. Drinków nie próbowałem, a karta wyglądała spoko. Załoga też bardzo miła i przyjazna. Maszyna nówka sztuka, wypełniona po brzegi w C i połowie F.
Teraz czas na odświeżenie i uzupełnienie płynów w salonie Quantas, polecam.
Później, jak starczy sił, to po drodze zobaczę, co słychać w Cathayu i u prześladowanych Qatarczykow.
Czasem, pomimo sporych problemów, warto próbować się teleportować, między terminalami 5 i 3 [emoji23] Image Image Image Image Image

Dodaj Komentarz

Komentarze (3)

tropikey 21 maja 2022 12:08 Odpowiedz
Na podstawie tego deala tworzy się nam na forum opowieść w stylu Akiro Kurosawy: (niemal) to samo wydarzenie z punktu widzenia różnych osób :D
billabong 24 maja 2022 12:08 Odpowiedz
jacek96 napisał:nowe loty na 21.06 (...) bo zdecydowałem wylecieć już dziś z Berlina.Po dwóch lataniach czekania nastąpił wyraźny mix-up miesięcy 05 < - > 06 ale totalnie rozumiem nakręcenie. 8-)Super udanej podróży. :D
jacek96 24 maja 2022 12:08 Odpowiedz
Dzięki. Miesiące mi się mieszają, dni lotów totalnie, co to będzie, co to będzie dalej?! Aż strach myśleć, gdzie po drodze się zawieruszę?