0
ziolox22 16 marca 2022 22:58
Po Salwadorze przyszedł czas na Kostarykę. Po jednodniowej wizycie w stolicy czyli San Jose uciekliśmy do La Fortuna czyli mocno turystycznego miasteczka na północy kraju. Faktycznie jest tak jak wszyscy mówią, każda atrakcja, każdy wstęp na szlak kosztuje i to całkiem sporo. Przykładowo wstęp na szlak pieszy wokół wulkanu to 12$.

Z racji, że podróżujemy budżetowo za 75$ dziennie na dwie osoby musieliśmy znaleźć coś bezpłatnego.

Pierwsza miejscówka to gorące źródła na rzece Tabacon. Wstęp bezpłatny. Fajna sprawa posiedzieć sobie w ciepłej wodzie. Od razu przypomina mi się pobyt na Islandii.

W naszym hotelu poznaliśmy ziomka (Polaka), który odkrył miejscówkę gdzie można było wejść na szlak prowadzący na wulkan Cerro Chato także ruszyliśmy. W pierwszej części trasa prowadziła przez las mglisty bardzo ładną ścieżką. Gdy rozpoczęło się wejście na wulkan zaczęła się cała zabawa. Wspinaczka jest bardzo wymagająca, miejscami prowadzi przez wypłukane korzenie, wokół jest mnóstwo błota. Ogólnie to przez dwie godziny trzeba się nieźle wymęczyć i ubrudzić żeby dojść na szczyt wulkanu.

Wiecie co można zrobić po wejściu na wulkan? Wykąpać się w znajdującym się kraterze jeziorze. Spokojnie to woda deszczowa.Lasy mgliste, koliber i fikus.

Witam Was po raz kolejny z Kostaryki!

Tym razem wywiało nas do Monteverde, i to dosłownie. Na północy kraju strasznie wiało (okno w naszym pokoju miało tylko siatkę ochronną na komary) i było dość zimno.

Co ciekawego udało mi się tam zobaczyć? W okolicy znajdują się słynne lasy mgliste Monteverde, do których wstęp jest dość drogi dlatego też musiałem znaleźć opcję alternatywną. Udało się. Kilkadziesiąt metrów przed oficjalnym wejściem znajduje się kawiarnia Cafe Colibri. Można tam spotkać mnóstwo kolorowych koliberków. Pstrykłem kilka fotek (znajdziesz je w komentarzach do wpisu). Poza tym mają oni swoje własne ścieżki w lesie mglistym, po których można się przespacerować bezpłatnie. Tak też zrobiłem. Po drodze można spotkać mnóstwo najróżniejszych drzew - ogólnie wygląda to bardzo fajnie. Lubię pospacerować sobie w ciszy i spokoju - pochodzę z północy Wielkopolski w tam mamy mnóstwo lasów.

Kolejne dwa ciekawe miejsca znajdują się w Santa Elena. Dwa drzewa fikusa, które przybrało wyjątkowe kształty.

Korzenie przybrały kształt mostu prowadzącego przez rzekę. Ciekawie to wygląda!

Drugie jest jeszcze lepsze. Korzenie ułożyły się w taki sposób, że można wspiąć się w środku (nie do końca bo na pewnej wysokości została założona blokada żeby tego nie robić.

Aby dostać się do drugiej miejscówki trzeba to zrobić że tak powiem na krzywy ryj. Ktoś zagrodził sobie cały teren i nie można się tam dostać chyba, że jest się gościem hotelowym.

Żaden problem, płot niski to można bez problemu przeskoczyć.

Santa Elena & Monteverde - informacje praktyczne (gdyby ktoś się kiedyś wybierał)

- Do Santa Elena można dostać się autobusem z Puntarenas - koszt około 2220 colones (około 14 zł)
- Noclegi w mieście kosztują około 30-40$ i ciężko jest znaleźć coś bliżej tej dolnej granicy.
- Obiad w Sodzie (mała i rodzinna restauracja) to koszt około 4000 colones (24 zł)
- Działa Uber więc można zamawiać

Dodaj Komentarz