0
krzysiekk86 25 lipca 2020 00:53
Cześć wszystkim,

Postanowiłem napisać moją drugą relację na tym forum i jednocześnie pierwszy live :) Ani kierunek, ani plan nie jest spektakularny, ale mam nadzieję że w czasie po pandemicznym kilka spostrzeżeń i aktualnych informacji się przyda :)

Plan pojawił się spontanicznie - dzięki promocji LotNaWakacje bilety były bajecznie tanie, a trochę punktów Accora załatwi nam tani nocleg w centrum Rzymu. Dodatkowo w ten weekend w okolicach Rzymu odbywa się rajd, gdzie startuje łódzki Mistrz Polski z zeszłego roku, więc był to dodatkowy motywator.

Szczegóły poniżej:
- Wylot mamy za 6 godzin z WAW na FCO
- Szybko odbieramy samochód i gonimy na odcinki pierwszej w tym roku rundy ERC czyli Rajdowych Mistrzostw Europy (to nasz trzeci zagraniczny rajd po Kanarach i Grecji, i zawsze jazda za rajdem pozwala odkryć super miejsca i ludzi, gdzie nigdy nie trafilibyśmy normalnie) - zobaczymy czy uda się zdążyć, bo od lądowania do startu odcinka, na który chcemy jechać mamy dwie godziny dwadzieścia minut i prawie 150km :)
- Niedzielę spędzamy również na kibicowaniu.
- Później już luźniej na 3 dni osiadamy w centrum Rzymu i mamy zamiar na pieszo przejść całe puste (mamy nadzieję) centrum.
- Powrót w czwartek i koniec szybkiego, spontanicznego coronawyjazdu.

Mam nadzieję, że uda się opisać trochę aktualną rzeczywistość i ktoś skorzysta z informacji, które będę tu wrzucał.
Do usłyszenia za kilka godzin.

-----------------------------------------------------
Dzień 1

Dzisiejszą część piszę tylko siłą woli, bo rajd jak to rajd złapie czasem opóźnienie, a jak do tego dodać powrót do hotelu okrężną drogą, żeby przejechać się jutrzejszymi trasami i nieprzespaną noc to obraz zmęczenia można sobie złożyć :) W pokoju byliśmy trochę przed północą, więc od razu uprzedzam, że zdjęcia do tej części mogę dodać z opóźnieniem.

Na Okęciu byliśmy chwilę przed 5:00 - ludzi wg mnie jak na tak wczesną porę w weekend sporo - oczywiście nie to co przed pandemią, ale to już nie te same sceny co na zdjęciach sprzed kilku tygodni, chociaż zdjęcia chyba tego nie oddadzą. To samo na FCO - nie mam porównania, bo wcześniej nie byłem, ale ludzi nie brakuje. W obu miejscach wszyscy przestrzegają obowiązku noszenia maseczek.

Rome14.jpg



Rome15.jpg



Rome16.jpg



Rome17.jpg


Lot bez zakłóceń (cały przespałem), ale bułeczki i cała butelka wody to zdecydowanie lepszy standard niż wcześniejszy Grzesiek z małym kubeczkiem lanym z butelki.

Z postCOVIDowych spraw na uwagę zasługuje AVIS - absolutny brak kontaktu. Dzień wcześniej telefon z ustaleniem wszystkich szczegółów, a odbiór zupełnie bez kontaktu. Na ekranie odszukuje się swoje nazwisko i przypisane do niego miejsce. Tam czeka samochód z umową i kluczykami. Umowę w okienku przy wyjeździe sprawdza człowiek (zgodność z prawem jazdy itd.) i znikamy. Po drodze jeszcze na losowej stacji espresso w standardowej cenie 1 EUR (oni nawet na stacji robią lepszą kawę niż kupuje się u nas :) ) i gonimy na odcinek.

Bylibyśmy na styk, ale wypadki na dwóch pierwszych odcinkach, spowodowały wcześniej wspomniane opóźnienia. Jest chwila na kilka fotek, a w końcu rajdowa karuzela rusza.

Rome01.jpg



Rome04.jpg



Rome05.jpg



Rome02.jpg



Rome03.jpg


Po przejeździe czołówki jedziemy na kolejny odcinek, gdzie udaje się zobaczyć jeszcze jedno z tych miejsc, do których "GdybyeNieRajd" nigdy byśmy nie dotarli. Z racji głównie miejscowych, ceny przystępne (dwa kawałki ciasta pizzowego z pomidorami + całkiem spora bułka ze szpinakiem - 3,5 EUR), Espresso standardowo 1 EUR. Jakość jedzenia, jak to w kraju gdzie z 4 składników robią trzydaniowy obiad - pycha (choć moglibyśmy być trochę nieobiektywni - po prostu głodni).

Rome06.jpg



Rome07.jpg



Rome08.jpg



Rome09.jpg



Rome10.jpg



Rome11.jpg



Rome12.jpg



Rome13.jpg


Na powrocie jeszcze przejazd przez bardzo urokliwe miejscowości Guarcino, Arcinazzo Romano, Subiaco. Do którejś z nich albo podobnej na pewno zawitamy jutro na obiad. Spotkaliśmy też parkę jeżozwierzy na wieczornym spacerze, przestraszoną światłami reflektorów, ale zdjęć niestety nie będzie - jak z całej trasy. Byliśmy już zbyt zmęczeni żeby coś kombinować.

Jeśli chodzi o przestrzeganie dotyczące maseczek, chyba najlepiej można porównać to do Polski. Część osób nosi, część nie. W sklepach raczej tak, ale też nie wszyscy. Wieczorem pod Koloseum tłumy - koronawirusa nie ma, bo się nie zmieścił :)

Rome19.jpg



Rome20.jpg



Rome18.jpg



@Tom K, w tym roku ogólnie ładny wysyp WRC i ERC w okolicy - Łotwa, Estonia, Niemcy :)Po totalnym zmęczeniu wczoraj, odpuściliśmy zupełnie wstawanie dzisiaj o bladym świcie. Rajd jechał dzisiaj trzy pętle, więc stwierdziliśmy, że obejrzenie dwóch przejazdów w zupełności nam wystarczy, zwłaszcza że po wczorajszej nocnej trasie odcinkami mieliśmy upatrzone ciekawe miejsca do kibicowania. Z hotelu wyszliśmy po 10, żeby przed południem zameldować się w górach kilkadziesiąt kilometrów od Rzymu, gdzie czekały na nas całkiem przyjemne widoki.

Rome21.jpg



Rome23.jpg


O samym rajdzie nie chcę się za bardzo rozpisywać - kto się zainteresują chętnie odpowiem na pytania. Teraz wrzucę tylko zdjęcie ze spotkania z aktualnym Mistrzem Polski (ostatecznie kończy rajd na 11 miejscu, co osobiście uważam za bardzo dobry wynik - ponad 80 startujących i naprawdę mocna stawka, a dla Miko to debiut w takich zawodach. Zresztą ma dopiero 25 lat i w zeszłym roku został najmłodszym Mistrzem Polski).

Rome22.jpg


Zresztą samo ukończenie rajdu, nie było dane wsystkim:

Rome29.jpg


Postaram się jeszcze zmontować krótki filmik z nagranych przejazdów - może komuś się spodoba, ale to już na pewno po powrocie :)

Wracajmy jednak do części zwiedzania rajdowego. W przerwie chcieliśmy skoczyć na jakieś jedzenie do Bellegra, ale ok 14 wszystko było zamknięte. Życie toczyło się tam dopiero koło 18, ale to typowe.

Rome24.jpg



Rome25.jpg


Skończyliśmy więc w bardzo miłej knajpce tuż przy odcinku rajdu. Specjalnie dla nas zrobili panini z prosciutto i salami (po 3.5 EUR). Espresso niezmiennie po 1 EUR :)

Rome30.jpg


Po rajdzie pojechaliśmy do jednej z miejscowości, przez którą wczoraj przejechaliśmy, Altipiani di Arcinazzo, na obiad. Cena za Pizze 4 Fromaggi, Spagetti Aglia Olio, 2 x Espresso, Vino Bianco i małe piwo to niecałe 14 EUR - zdecydowanie lepiej niż pewnie będziemy mieli od jutra w Rzymie. Samo miasteczko sprawia wrażenie lokalnego kurortu. Jakieś dwa kilometry dalej jest wielki teren ze stadniną koni i terenami do rekreacji - pełno tam było ludzi :)

Rome26.jpg



Rome27.jpg


Na powrocie jeszcze ładna panorama miasteczka Piglio i wracamy do domu.

Rome28.jpg


I tak można skończyć część relacji pt. "w pogoni" i od jutra przejdziemy do części "po Rzymie".

Dodatkowo kilka tipów, które udało się nam ogarnąć. Nocujemy w Mercure Roma Centro Colosseo. Nie chcieliśmy się bawić w dwa noclegi w centrum Rzymu i bliżej rajdu, więc wybór padł na jeden hotel. Mamy do jutra rana wynajęty samochód, więc trzeba go gdzieś postawić i, o dziwo za dwie noce nie dalej niż 200m od hotelu płacimy 0,20 EUR (jedna noc w parkingu w hotelu to 30 EUR). Być może to zasługa COVID, ale i wczoraj i dzisiaj bez problemu znaleźliśmy wolne miejsce, a płaci się do 23 w sobotę i od 8 rano w poniedziałek (niebieskie strefy parkingowe).

Tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że komuś się przyda :)

@katka256 - tak, walczyłem ze zdjęciami od wczoraj, ale nie miałem zupełnie siły. Ogarnięte i już jest ok, i zgodnie z opisem :)Po dwóch dniach jazdy za rajdem (blisko 550 zrobionych kilometrów) i dość napiętym harmonogramie, dzisiaj miał być spokojny dzień. Niestety z dość wczesną (jak na urlop) pobudką, bo na 8.30 musieliśmy odstawić samochód na dworzec Termini, a trzeba było znaleźć jeszcze stację benzynową. Na szczęście okazało się, że stacja jest po drodze, a ruch o 8 jest jeszcze znikomy. Wszystko poszło sprawnie, samochód na parking, kluczyki do skrzynki, bo w biurze nikogo nie było i już o 9 siedzieliśmy na kawce i croissancie (1x espresso, 1x cappuccino, 2x croissant = 4,80 EUR w Ristorante Caffè Ornelli - wygląda, że mają też całkiem niezłe steki na wieczór :) ).

I w tym momencie nastąpił koniec spokoju dnia dzisiejszego - wcześniej chwaliłem AVISa, więc teraz im się dostanie - zawibrował mi telefon z informacją, że w oddanym przed chwilą aucie jest porysowany zderzak i kosztować to ma ponad 400 EUR netto (wykupiłem jakieś ubezpieczenie, podczas opisywanego wcześniej check-in'u online, ale nigdy nie wiadomo jak to z tymi wkładami własnymi bywa), więc od razu w tył na lewo i wracamy na parking - oczywiście ku wielkiej "radości" mojej lepszej połówki, która już w głowie układała sobie kolejności picia kolejnych espresso na zmianę z vino bianco. Wpadając do windy na parkingu doczytałem, że w sumie to nas nie chcą obciążyć, i że to ubezpieczenie działa, ale na wszelki wypadek i tak to sprawdzę. Obejrzałem dokładnie zderzak - wszystko co przypominało rysy znikało po dotknięciu kciukiem, więc znalazłem gościa z obsługi i każę mu pokazać te uszkodzenia - NIE znalazł.

Więc ta krótka przestroga dla wszystkich - ja specjalnie dopłaciłem do AVISa i ubezpieczenia, żeby nie mieć stresu, a i tak mnie zagotowali :)

Na szczęście później było już z górki i pochodziliśmy sobie po pustym Rzymie. Z jednej strony fajnie, z drugie trochę to smutno wygląda, bo jednak Wieczne Miasto kojarzy się z ciągłym ruchem. Jak byłem tu w 2012 roku to więcej ludzi było w ciągu nocy (chodziliśmy chyba od 21 do 4) niż dzisiaj w ciągu dnia.

Rome32.jpg



Rome34.jpg



Rome35.jpg



Rome37.jpg



Rome41.jpg


Na wejście do Panteonu czekaliśmy może z 10 minut, a trzeba nadmienić, że każdy wchodzący ma mierzoną temperaturę i nie wpuszczają jeśli ktoś ma powyżej 37,5*C. Trochę się martwiłem co pokaże się u mnie, bo na dworze 34 stopnie, pełne słońce, ja cały zgrzany, ale jakoś poszło :) Moja Żona jednak standardowo gadzia temperatura - dobiła do 35,5 :) A w kwestii mierzenia temperatury, to jak do tej pory mieliśmy mierzoną ją na wejściu na Okęcie (podobną kamerą jak dzisiaj w Panteonie), na Fiumicino (zbiorcze kamery zamontowane na wyjściu do strefy odbioru bagażu) i przy meldunku do hotelu (strzał w czoło z ręcznego termometru). Kolejki do Coloseum i Forum Romanum podobne. I w tych obiektach zwiedzanie obowiązkowo w maseczkach.

Rome36.jpg



Rome38.jpg



Rome39.jpg



Rome40.jpg



Rome31.jpg



Rome33.jpg


Troszkę więcej ludzi przy fontannie Di Trevi i przy Schodach Hiszpańskich.

Rome42.jpg



Rome44.jpg



Rome45.jpg


Ale cały czas można cyknąć np. takie zdjęcie:

Rome43.jpg


Na koniec zobaczyliśmy jeszcze Bazylikę Matki Bożej Śnieżnej i trochę przypadkiem, a trochę na tzw. nosa weszliśmy do restauracji Tempio di Mecenate. Obsługa typowo włoska, niespiesząca się, ale sympatyczna. Jedzenie (pizza frutti di mare, gnocchi z gorgonzolą) przepyszne, a ceny akceptowalne (jedzenie + litr wody + 0,5 litra domowego białego winka z wliczoną obsługą = 34 EUR). Nie wiem czy to standardowe ceny, czy jest trochę taniej, ale byłem przygotowany, że może być drożej.

Rome46.jpg


Z praktycznych informacji, ale to się pewnie będzie dynamicznie zmieniać - zanim zacząłem pisać tą relację bez problemu zarezerwowałem godziny wejścia i kupiłem bilety, na rano do Koloseum i na środę do Muzeów Watykańskich.

I taki mały PS - jak komuś przeszkadza sposób wyświetlania zdjęć na forum (tak, tak - zdaję sobie sprawę, że mistrzem fotografii nie jestem) to w relacjach na stronie: https://krzysiekk86.fly4free.pl/blog/44 ... ovid-live/ wygląda to lepiej :)Wczoraj LIVE się posypał, bo wieczorem trafiliśmy na Zatybrze, które jest totalnie w klimacie, który lubimy i brakło sił na pisanie. Dzisiaj zresztą też łatwo nie jest :) ale od początku:

Plan zakładał tylko dwie pewne rzeczy - Koloseum i Forum Romanum. W kolejkach czekaliśmy odpowiednio ok. 10 min. (bilety na konkretną godzinę) i 30 min. - wchodziliśmy zaraz po 14 od kiedy zaczyna obowiązywać tańszy bilet, więc być może stąd kolejka. Poza tym obecnie działa tylko jedno wejście na teren Forum Romanum.

Rome49.jpg



Rome50.jpg



Rome51.jpg




Dodaj Komentarz

Komentarze (5)

tom-k 25 lipca 2020 08:50 Odpowiedz
Ha! No i jak ja mógłbym tego nie śledzić :) Bratnia rajdowa dusza :D
krzysiekk86 26 lipca 2020 02:10 Odpowiedz
-- 26 Lip 2020 01:31 -- @Tom K, w tym roku ogólnie ładny wysyp WRC i ERC w okolicy - Łotwa, Estonia, Niemcy :) -- 26 Lip 2020 02:10 -- Dzisiejszą część piszę tylko siłą woli, bo rajd jak to rajd złapie czasem opóźnienie, a jak do tego dodać powrót do hotelu okrężną drogą, żeby przejechać się jutrzejszymi trasami i nieprzespaną noc to obraz zmęczenia można sobie złożyć :) W pokoju byliśmy trochę przed północą, więc od razu uprzedzam, że zdjęcia do tej części mogę dodać z opóźnieniem.Na Okęciu byliśmy chwilę przed 5:00 - ludzi wg mnie jak na tak wczesną porę w weekend sporo - oczywiście nie to co przed pandemią, ale to już nie te same sceny co na zdjęciach sprzed kilku tygodni. To samo na FCO - nie mam porównania, bo wcześniej nie byłem, ale ludzi nie brakuje. W obu miejscach wszyscy przestrzegają obowiązku noszenia maseczek.Lot bez zakłóceń (cały przespałem), ale bułeczki i cała butelka wody to zdecydowanie lepszy standard niż wcześniejszy Grzesiek z małym kubeczkiem lanym z butelki.Z postCOVIDowych spraw na uwagę zasługuje AVIS - absolutny brak kontaktu. Dzień wcześniej telefon z ustaleniem wszystkich szczegółów, a odbiór zupełnie bez kontaktu. Na ekranie odszukuje się swoje nazwisko i przypisane do niego miejsce. Tam czeka samochód z umową i kluczykami. Umowę w okienku przy wyjeździe sprawdza człowiek (zgodność z prawem jazdy itd.) i znikamy. Po drodze jeszcze na losowej stacji espresso w standardowej cenie 1 EUR (oni nawet na stacji robią lepszą kawę niż kupuje się u nas :) ) i gonimy na odcinek. Bylibyśmy na styk, ale wypadki na dwóch pierwszych odcinkach, spowodowały wcześniej wspomniane opóźnienia. Jest chwila na kilka fotek, a w końcu rajdowa karuzela rusza.Po przejeździe czołówki jedziemy na kolejny odcinek, gdzie udaje się zobaczyć jeszcze jedno z tych miejsc, do których "GdybyeNieRajd" nigdy byśmy nie dotarli. Z racji głównie miejscowych, ceny przystępne (dwa kawałki ciasta pizzowego z pomidorami + całkiem spora bułka ze szpinakiem - 3,5 EUR), Espresso standardowo 1 EUR. Jakość jedzenia, jak to w kraju gdzie z 4 składników robią trzydaniowy obiad - pycha (choć moglibyśmy być trochę nieobiektywni - po prostu głodni).Na powrocie jeszcze przejazd przez bardzo urokliwe miejscowości Guarcino, Arcinazzo Romano, Subiaco. Do którejś z nich albo podobnej na pewno zawitamy jutro na obiad. Spotkaliśmy też parkę jeżozwierzy na wieczornym spacerze, przestraszoną światłami reflektorów, ale zdjęć niestety nie będzie - jak z całej trasy. Byliśmy już zbyt zmęczeni żeby coś kombinować.Jeśli chodzi o przestrzeganie dotyczące maseczek, chyba najlepiej można porównać to do Polski. Część osób nosi, część nie. W sklepach raczej tak, ale też nie wszyscy. Wieczorem pod Koloseum tłumy - koronawirusa nie ma, bo się nie zmieścił :)
katka256 26 lipca 2020 21:20 Odpowiedz
jakiś problem z załącznikami
raffonzo 29 lipca 2020 05:08 Odpowiedz
Dzięki za relacje z Rzymu. Wybieram się w sierpniu więc ciekawiło mnie jak to teraz wygląda od środka :)
raffonzo 10 sierpnia 2020 22:15 Odpowiedz
krzysiekk86 napisał:Po trudach zwiedzania w upale znaleźliśmy kolejny pub z kraftowym piwem - nie przypuszczałem, że w Rzymie będzie z tym tak łatwo - nastawiłem się raczej na wino :)Podzielisz się lokalizacjami :D ?